Camparis
Administrator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: studentka
|
Wysłany: Pon 23:16, 10 Lis 2008 Temat postu: Spencer Tunick |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Jego fotografie wzbudzają kontrowersje. Mówi się, że instalacje, jakie tworzy to tania sensacja, dla której właściwym miejscem są pisemka brukowe, a nie dostojne ściany galerii sztuki. Różnorodnych komentarzy daje się słyszeć wiele, szczególnie po kolejnej udanej akcji, po ustanowieniu kolejnego rekordu, po pojawieniu się, w towarzystwie tysięcy nagich modeli, w kolejnym wielkim mieście. Bo z tego właśnie znany jest Spencer Tunick, z siedemdziesięciu pięciu gigantycznych publicznych instalacji zbudowanych z nagich ludzkich ciał.
Ta najświeższa miała miejsce w Dublinie, a dokładnie w dublińskim porcie. Zamiast spodziewanej pięknej pogody, było zimno, deszczowo i wietrznie. Mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, 2.5 tysiąca nudystów wzięło udział w przedsięwzięciu tego 40-letniego amerykańskiego fotografa. Nie był to wcale, wbrew pozorom, imponujący wynik. Rekord popularności nudystycznego spektaklu został pobity w zeszłym roku, w Meksyku, gdzie na placu Zocalo rozebrało się publicznie 18 tysięcy osób, a w Barcelonie, w 2003 roku, przed obiektywem aparatu Tunicka pojawiło się 7 tysięcy nudystów. Był też inny rekord - temperatury - pobity z pewnością na lodowcu Aletsch w Szwajcarii, gdzie miała miejsce jedna z „nagich akcji”, objęta patronatem UNESCO, poruszająca problem globalnego ocieplenia.
Te zdjęcia naprawdę robią wrażenie! Szeroka ulica, rozległy plac, schody wypełnione nagimi ludzkimi ciałami… Tunick najczęściej wybiera miejsca najbardziej znane i uczęszczane. Najczęściej wszystko przebiega w atmosferze konspiracji… czy jak kto woli - nie do końca legalnie. Na sygnał fotografa zgromadzony tłum się rozbiera, potem już tylko ustawienia, kilka zdjęć… i wszyscy, po uprzednim nałożeniu na siebie ubrań, rozchodzą się. Całe przedsięwzięcie nie trwa zazwyczaj dłużej niż kilkanaście minut. Formą zapłaty za pozowanie jest odbitka zrobionego chwilę wcześniej ujęcia, którą fotograf rzetelnie wysyła pocztą do każdego z uczestników akcji. Nie jest to jednak jedynie pamiątkowa fotografia. Ceny tych zdjęć biją później rekordy na aukcjach dzieł sztuki.
|
|